- autor: darurb11, 2009-09-06 07:50
-
UKS Ajax Leśna uległ w meczu III kolejki na własnym boisku Borom Pietrzykowice 1:2 (1:0). Do meczu przystąpiliśmy w 10-tkę i do końca spotkania graliśmy w zdekompletowanym składzie. To wymusiło na nas przyjęcie defensywnej taktyki. W I połowie mądrze broniliśmy się, niedopuszczając rywala do groźnych sytuacji pod naszą bramką. Z biegiem czasu zaczęliśmy śmielej atakować, czego skutkiem było kilka rzutów rożnych i niebezpieczny strzał z dystansu dobrze usposobionego wczoraj Marcina Bieguna sparowany przez bramkarza gości na róg. Świetną partie rozgywali także powracający do drużyny Grzegorzowie - Lach i Rzeszótko. W 23 min. po błędzie bramkarza gości sędzia przyznał nam rzut wolny z 17 metrów. Fenomenalne uderzenie (godne stadionów świata) wyszło Biegunowi i nieoczekiwanie dla wszystkich objęliśmy prowadzenie.
Do końca I połowy graliśmy spokojnie a goście skonsternowani, nie potafili sforsować naszej bezbłędnej w tym okresie obrony z Filipem Lachem na czele. II połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza - od ataków gości. Mimo, że zawodnicy Borów ruszyli na nas z jeszcze większym animuszem, oprócz przewagi optycznej (co oczywiste zważywszy że grali w przewadze) nie zagrażali zbyt poważnie naszemu nieźle broniącemu bramkarzowi - Maćkowi Mrowcowi. Fatalna dla nas okazała się 45 min. meczu. Najpierw po naszej stracie piłki w okolicy środka pola, goście przeprowadzili piękną, szybką akcje i pierwszy i jedyny raz rozmontowali naszą obronę. Było 1:1. Po rozpoczęciu gry nasz rozkojarzony zespół pozwolił do utraty drugiej bramki. Znowu strata w środku pola i wykopnięcie piłki do góry zawodnika gości. Ku rozpaczy naszych graczy, nasz bramkarz źle obliczył lot piłki i ta lobem wpadła obok niego do naszej bramki. W jednej minucie straciliśmy wszystko na co ciężko pracowaliśmy przez 3/4 meczu. Mimo takiego obrotu sytuacji nasz zespół nie załamał się i ruszył do odrabiania strat. Bardzo blisko tego był w 52 min. Grzegorz Rzeszótko, który po indywidualnej akcji zdecydował się na strzał z 20 metrów. Trafił niestety w słupek bramki gości. Końcowe fragmenty gry to napór naszej drużyny. Nie było widać, że gramy w osłabieniu. Zawodnicy Borów bronili się całą 11-tką. Niestety nie udało się nam uzyskać wyrównania. Z przebiegu meczu ten remis nam się napewno należał. Cała druzyna dzisiaj zagrała świetnie i pokazała wielkie serce do gry. Jeśli ze Ślemieniem za tydzień będzie nas przynajmniej 15-tu i jeśli zagramy tak jak dzisiaj z Pietrzykowicami, to pierwsze punkty (wierzę w to) zdobędziemy już za tydzień.
1:0 - Biegun (rzut wolny) 23 min., 1:1 - 45 min., 1:2 - 45 min.
Mrowiec II - G. Lach, F. Lach, S. Matlak, K. Matlak - Kachel, Miśkiewicz, Prochot, Rzeszótko - Biegun.