Tylko jeden punkt UKS Ajax Leśna przywiózł z wyjazdu z Wieprza. Zremisowaliśmy dzisiaj 2:2 (1:0), mecz, który powiniśmy rostrzygnąć w I połowie.
0:1 - P. Prochot 9 min., 1:1 - 45 min., 2:1 - 49 min., 2:2 - P. Śliwa 55 min..
D. Midor - A. Stolarczyk, M. Piątek, P. Prochot, K. Lach - M. Mrowiec III, Ł. Fabia (od 45 min. D. Maciejowski), P. Śliwa, G. Rzeszótko - K. Habdas (od 20 min. K. Kachel), R. Greń (od 31 min. A. Januła, od 50 min. J. Drewniak)
Wystąpiliśmy dzisiaj bez Norberta Jagosza i Sebastiana Niewdany ale nie moze to być usprawiedliwieniem naszej dzisiejszej słabej postawy. Mecz rozpoczęliśmy z animuszem i już w 2 minucie indywidualna akcja Grześka Rzeszótko powinna zakończyć się bramką. Niestety piłka po jego lobie, nie tylko minęła bezradnego bramkarza gospodarzy ale także i bramkę. W 9 minucie bardzo aktywny w tej fazie gry Marcin Mrowiec III wywalczył rzut rożny. Dobre dośrodkowanie Grześka Rzeszótko na bramkę zamienił ten, "którego piłka szuka na polu karnym przeciwnika" - Patryk Prochot. Bramka dodała nam pewności siebie, uspokoiła ale w dalszym ciągu szturmowaliśmy bramkę Jedności. Nieźle radził sobie zastępujący Norberta Jagosza na lewej stronie pomocy kolejny Patryk - Śliwa. W 15 minucie sędzia nie zauważył ewidentnego faulu na Śliwie w polu karnym Wieprza, a chwile później dopatrzył sie spalonego, gdy Śliwa strzelił bramkę. Dzisiaj niestety pan arbiter bardzo często mylił sie na naszą niekorzyść. Ale nie tylko sędzia popełniał dzisiaj błędy. Grający w ataku bardzo obiecujący duet Habdas - Greń nie za dobrze radził sobie z obroną gospodarzy. Dlatego też została skrócona kara wychowawcza nałożona na naszego najlepszego strzelca - Kamila Kachla i zamiast w II połowie, wszedł na boisko w 20 minucie. Chwilę potem Kamil miał stuprocentową okazję do podwyzszenia wyniku ale przestrzelił w doskonałej sytuacji. Wydawało się, że tak słabo jak w I połowie juz nie zagramy. Niestety pierwsze 20 minut drugiej połowy były z naszej strony najgosze w tym sezonie. Nieskładne akcje, nieudolne próby indywidualnych akcji, wybijanie piłki na oślep, nerwowośc w grze,nieumiejętnośc utrzymania i rozegrania piłki piłki w środku boiska, to tylko najważniejsze mankamenty naszej "gry" w tym okresie meczu. W takiej chaotycznej atmosferze gospodarze poczuli sie jak ryba w wodzie. Kilka razy zaatakowali i po ewidentnych błędach naszej do tej pory bezbłędnej obrony, rezultat spotkanie uległ radykalnej zmianie. Od 1:0, przeszliśmy do 1:2. Po tym ciosie drużyna jednak pokazała charakter. Zaatakowaliśmy i stworzyliśmy w ostatnich minutach kilka okazji do wyrównania. Udało się to w 55 minucie, rozgrywającemu najlepszy dotychczas mecz w naszych barwach Patrykowi Śliwie. Później również mieliśmy kilka okazji do przechylenia szali zwycięstwa na naszą korzyść ale niestety w najważniejszych momentach raziliśmy brakiem precyzji. W drugiej połowie trener wprowadził kilka zmian, niestety przynajmniej jedna z nich nie okazała się zbyt trafna.
Reasumując, musimy się cieszyć, że wywieźliśmy z Wieprza 1 punkt, choć już w I połowie powiniśmy rostrzynąć spotkanie na swoja korzyść, prowadząc przynajmniej 4:0. Sprawdziliśmy dzisiaj na własnej skórze, starą piłkarską maksymę, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.